Libor S. – rak prostaty
Nazywam się Lech Sobkowiak, urodziłem się 20 lutego 1963 roku. Niedawno minęły trzy lata, odkąd zdiagnozowano u mnie raka prostaty. Przeszedłem operację, podczas której usunięto mi nowotwór, jednak nie miałem szczęścia. Po operacji przeprowadzono radioterapię i terapię hormonalną. Przez pewien czas wszystko było w porządku, ale po pogorszeniu poziomu markerów zastosowano u mnie LHRH – faktor, który jednak po kilku miesiącach przestał działać i PSA wzrosło do wartości 70. Zrobiono mi operację usunięcia jąder, jednak z powodu eliminacji testosteronu czeka mnie chemioterapia, ponieważ podczas badania PET stwierdzono, że rak powraca.
Kupiłem sobie Penoxal w najsilniejszej wersji, jaka jest sprzedawana. Zacząłem brać dwie kapsułki rano i dwie wieczorem. PSA zaczęło spadać z wartości 72 do 60, i to już po dziesięciu dniach stosowania. Lekarz, którego poinformowałem, że biorę Penoxal, tylko nadmienił, że PSA spada samo, ale ja wierzę, że to był Penoxal. Zobaczymy, jakie będą wyniki za półtora miesiąca. Zauważyłem również, że po użyciu tego preparatu lepiej mi się oddychało, a po miesiącu mogłem wyjść prawie na każdy pagórek, jak dawniej. Wypróżnianie wróciło do normy, ponieważ po napromieniowaniu nie było w dobrym stanie. Czuję się świetnie i jestem pełen energii. Czeka mnie chemioterapia, ale wiem, że Penoxal ułatwi mi to leczenie.
Informacje o artykule:
Opisana historia jest prawdziwa i została napisana przez pana Libora. Chcesz również podzielić się swoją historią? Twoja historia innym pomoże w podjęciu decyzji, a Ciebie za to chętnie nagrodzimy.