Martin P. – chłoniak migdałków
Mój 75-letni ojciec był aktywny aż do 72 roku życia, ciągle ciężko pracował fizycznie, był właścicielem warsztatu garncarskiego. Pewnego razu przeziębił się i nagle zachorował na ciężkie zapalenie oskrzeli i zapalenie opłucnej, musiał być hospitalizowany przez kilka miesięcy, leżał nawet na oddziale intensywnej terapii. Trudno mu było psychicznie znieść hospitalizację, być może dlatego po tym stresującym okresie, kiedy już czuł się lepiej, nagle na jego migdałkach pojawiła się nieznana narośl. Narośl nie bolała, ale powodowała trudności w połykaniu. Tata przeszedł badanie laryngologiczne i biopsję, która za pierwszym razem dała niepokojący wynik. Diagnoza to rak! Przestraszyliśmy się i przygotowywaliśmy Tatę na ciężką operację.
W dniu przyjęcia do szpitala dostarczono dokładny opis histologii i diagnoza uległa zmianie. To nie był rak, ale chłoniak, co natychmiast zmieniło strategię leczenia. Tata „skończył” na hematoonkologii i tomografii PET-CT, która następnie wykazała zaatakowane węzły chłonne i guz na śledzionie. Chłoniak rósł bardzo szybko i mógł powodować trudności w oddychaniu, dlatego konieczne było natychmiastowe rozpoczęcie leczenia hematoonkologicznego. Składało się ono z kilku cykli chemioterapii. Martwiłam się, jak będzie tolerował leczenie, zwłaszcza że był osłabiony po pobycie w szpitalu, więc szukałam jakiegoś środka wspomagającego leczenie i łagodzącego skutki uboczne chemioterapii. Szukałam w internecie i znalazłam… Penoxal.
Przeczytałam informacje o przeprowadzonych badaniach, opinie pacjentów, zalecenia farmaceutów i stwierdziłam, że będzie to odpowiedni suplement wspierający odporność i leczenie mojego ojca. Pracuję jako pielęgniarka na oddziale intensywnej terapii, dlatego zależało mi na produkcie, który jest również rekomendowany przez środowisko medyczne. I dzięki Bogu, nie myliłam się. Tata zaczął go stosować zaraz po rozpoczęciu chemioterapii, zgodnie z zaleceniami, przyjmował 50 mg Penoxalu 4 razy dziennie przez 4 miesiące. Uważam, że dzięki temu podczas hemoterapii czuł się właściwie normalnie, tylko trochę bardziej zmęczony. Nie miał mdłości, nie wymiotował, miał apetyt. Po pół roku leczenia przeszedł nowe badanie PET-CT, laryngologiczne, a także kontrolną gastroskopię – nie miał zmian w gardle ani w innych częściach ciała. Lekarz zalecił jedynie monitorowanie jego stanu zdrowia oraz regularne kontrole na hematoonkologii.
Tata czuje się tak dobrze, że mówi o sobie, że być może wcale nie miał raka. Kiedy koleżanka powiedziała mi z bólem, że jej córka ma raka piersi, natychmiast przekazałam jej informacje o Penoxalu i poleciłam ten preparat. I mam wielką nadzieję, że ona również pokona tę podstępną chorobę za pomocą Penoxalu, który stosuje 4 razy dziennie. Sama też kupiłam jedno opakowanie zawierające 120 kapsułek na problemy z mięśniakami i oczekuję jak najlepszych rezultatów.
Życzę powodzenia i dziękuję
Marie P.
Informacje o artykule:
Opisana historia jest prawdziwa i została napisana przez panią Marią. Chcesz również podzielić się swoją historią? Twoja historia innym pomoże w podjęciu decyzji, a Ciebie za to chętnie nagrodzimy.