Veronika P. – rak piersi
Dzień dobry,
w grudniu 2020 znalazłam guzek w piersi, lekarz zapewnił, że to nie będzie nic poważnego, wykonał badanie USG i zaprosił mnie na kontrolę za 2 miesiące. Powiedział, żebym się nie bała i że potem znowu zrobimy USG. Poza tym jestem młoda na taką diagnozę, kobiety w moim wieku w ogóle nie chodzą na żadne badania przesiewowe. Chociaż jako dziecko miałam raka siatkówki, myślałam, że nie jestem zagrożona.
Po kontroli w lutym powiedział mi, że wygląda to dobrze, guzek się nie powiększył, węzły chłonne wyglądają dobrze, ale wolałby wysłać mnie na biopsję, gdy będę miała czas, że nie muszę się spieszyć. Ze względu na obowiązki w pracy i fakt, że badanie mogło odbyć się tylko w piątek, poszłam na tę biopsję na początku kwietnia. Po 10 dniach zadzwonili do mnie, żebym przyszła, że mają wynik i że zdiagnozowano u mnie raka piersi.
Tydzień później poszłam na operację, w następnym miesiącu, po zagojeniu się blizny po mastektomii, zaczęłam chemioterapię, po 12 tygodniach leczenie biologiczne, które nadal kontynuuję. Później czeka mnie radioterapia, roczne leczenie biologiczne, a potem 10-15 lat terapii hormonalnej, podczas której mają wywołać u mnie sztuczną menopauzę. Szukałam jakiegoś leczenia wspomagającego w przypadku tej choroby. Zaczęłam brać aloes i kupiłem ekstrakt z grzybów reichi, a po operacji stosowałam Wobenzym.
Po każdej chemioterapii miałam katastrofalną morfologię krwi i dostawałam zastrzyki wspomagające tworzenie białych krwinek, po których zawsze bolało mnie całe ciało, szczególnie mięśnie i kości, jak w przypadku grypy. Moja mama znalazła w internecie chwalony suplement diety Penoxal, było to zaraz po trzeciej chemioterapii. Chemioterapia bardzo mnie osłabiła, 5 dni po zastosowaniu po prostu się położyłam. Picie i podnoszenie ręki ze szklanką było dużym problemem, nie mówiąc już o jedzeniu – mój żołądek był jak na wodzie. Pani onkolog dziwiła sie, że zawsze tak mnie to rozkłada.
Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tego produktu, ale rodzice go kupili, więc zaczęłam stosować. Biorę już czwarte opakowanie i mam wszystkie wyniki w porządku. Nawet lekarz był zdumiony, jak mój organizm nagle sobie z tym poradził. Po chemioterapii czuję się dobrze, jakby nic się nie działo. Wezmę jeszcze czwarte opakowanie i zrobię sobie miesięczną przerwę, ale już wiem, że będę go stosować przez długi czas.
Teraz jestem po 4 silnych chemioterapiach, 7 słabych (pięć kolejnych jeszcze mnie czeka), 2 leczeniach biologicznych i czuję się naprawdę dobrze. Teraz wiem, że czuję się lepiej dzięki Penoxalowi, więc z kimkolwiek rozmawiam, polecam go. Naprawdę nie żałuję ani jednej wydanej złotówki, nawet pani doktor zapytała, co biorę. Na początku mojego leczenia powiedziała, że na pewno nie zaszkodzi i że mogę z niego skorzystać. W przypadku raka wszystkie leki i środki wzmacniające należy skonsultować z lekarzem, ponieważ niektóre z nich nie mogą być stosowane.
Cieszę się, że mimo iż jestem ciężko chora i niestety moja choroba jest w zaawansowanym stadium, to Wasz produkt pomaga mi funkcjonować w domu i zajmować się moim mężem, opiekować się 9-letnią córką i 3-letnim synem, jak można najlepiej.
Dziękuję bardzo
Informacje o artykule:
Opisana historia jest prawdziwa i została napisana przez panią Veroniką. Chcesz również podzielić się swoją historią? Twoja historia innym pomoże w podjęciu decyzji, a Ciebie za to chętnie nagrodzimy.